Kropka nad „i”

2.I

Teoretycznie jest to ostatni rok w którym obowiązuje zmiana czasu. Od kilka lat UE dyskutuje o tym, z tego co czytałem to praktycznie dyskusje są zawieszone. Poszczególne kraje nie mogą się dogadać jaki czas wybrać, Polska bardziej się skłania do pozostawieniu czasu tzw. letniego. Moim jednak zdaniem zmiana czasu pozostanie z nami jeszcze na kilka lat, nie ma dostatecznej woli politycznej aby wreszcie to znieść.
Dodałem informację o zmianie czasu do mojego kalendarza. Przypomnę że zaznaczone są dni wolne od pracy, niedziele handlowe i od dzisiaj dni w których zmieniamy czas.

22.I

Od jakiegoś czasu miałem problemy z sensorem a nie ma nic bardziej denerwującego niż latający bez kontroli kursor. Postanowiłem kupić nową mysz, wybór padł na Logitech. Z tego co czytałem to dopisek Hero gwarantuje dobry sensor, wahałem się jeszcze nad konkretnym modelem. Miałem do wyboru dwa modele które były w moim zasięgu cenowym, G403 lub G603. Ostatecznie mój wybór padł na G403 z uwagi na ewentualne problemy z komunikacją bezprzewodową.
Mysz nie wygląda za okazale, jest z tych średnich rozmiarów. Na pierwszy rzut oka brakuje oplotu na kablu, kabel wygląda na delikatny i wrażliwy na uszkodzenia mechaniczne. Zaletą jest możliwość dociążenia myszy dodatkowym ciężarkiem, mysz jest dosyć lekka i niektórym może to przeszkadzać. Wielka szkoda że producent nie dodał dwóch ciężarków o różnych wagach, jest tylko jeden o wadzę 10g. Natomiast może się spodobać konfigurowane podświetlenia loga i kółka myszy, kółko i logo ma niezależne od siebie (można konfigurować podświetlenie oddzielnie). Jest m.in. możliwość podświetlenia w rytm muzyki, tutaj jest jednak pewny brak konsekwencji, pulsuje to razem tzn. logo i kółko. Ustawie DPI jest w ogromnym zakresie, aż do 25600 (aktualnie używam 3000). Nie zabrakło takich możliwości jak definiowanie własnych skrótów czy też makr.
Czy mysz jest warta wydania 239zł (w moim przypadku)? Trudno powiedzieć gdyż mysz dostałem zaledwie wczoraj.

22.I

Jaki też będzie ten rok, trudno stwierdzi ... mamy jeszcze styczeń. Nadzieje na lepszy rok niż 2020 są chyba u wszystkich. Mamy szczepionki i jest nadzieja na tzw. normalność ale czy tak będzie? Obawiam się że szanse na to są znikome (a przynajmniej w pierwszym półroczu). Aby uzyskać tzw. odporność stadną to w tym tempie szczepień potrzeba kilku LAT. Póki co nie ma zwolnień grupowych, moim zdaniem jednak będą prędzej czy później. Gospodarka jakoś się trzyma tylko dzięki pseudo pomocą i ogromnemu zadłużaniu Kraju a rząd nie ukrywa że długi będą rosnąć. Dzisiaj ze zgrozą przeczytałem apel ministra finansów aby Polacy swoje oszczędności przeznaczali na konsumpcje. Oczywiście że dla Państwa jest to korzystne ale jak można apelować o coś takiego w czasie gdy nikt nie jest pewny czy jutro nie zostanie bez pracy i środków do życia. Apelował też o wpłacanie swoich pieniędzy chomikowanych w domu do banku... niech dadzą uczciwe oprocentowanie lokat to ludzie sami będą wpłacać pieniądze.
Moja konkluzja jest taka że nie ma co liczyć na taką widoczną poprawę, bardziej będzie to (jeśli w ogóle) pełzająca poprawa. Obostrzenia na pewno z nimi zostaną, być może zniosą noszenie maseczek na dworze ale to też nie prędko. Staszą nas mityczną trzecią falą, z pewnością będzie, będą też kolejne fale... problem nie w ilości fal ale jak groźne one będą i czy służba zdrowia podoła zadaniu.